Członków pozyskują podstępem

W jednym z włodawskich sklepów zoologiczno-wędkarskich przy al. Piłsudskiego od jakiegoś czasu można wykupić pozwolenia na połów ryb. Problem w tym, że taka transakcja jest równoznaczna z wstąpieniem wędkarza do koła działającego przy Zakładzie Karnym w Chełmie, a nie wszyscy włodawscy „moczykije”są tego świadomi

Sprawą zbulwersowane jest niemal całe środowisko wędkarskie, oprócz oczywiście władz i członków koła Zakład Karny Chełm, które w ten sposób zyskuje nie tylko nowych członków, ale i ich składki. Jakby tego było mało, nie każda osoba, która kupuje znaczki w tym sklepie, jest świadoma,że właśnie zmieniła przynależność do koła.

A to wiąże się m.in. z tym, że nie można brać udziału np. w zawodach organizowanych przez koło PZW Włodawa . Na terenie naszego miasta działa tylko jedno koło skupiające kilkuset członków, przeważnie mieszkańców Włodawy i jej okolic- mówi Igor Gruszecki, prezes koła PZW Włodawa. -Tymczasem zarząd koła Zakład Karny w Chełmie powziął decyzję o utworzeniu na naszym terenie czegoś w rodzaju sekcji i w tym sklepie przy Piłsudskiego rozprowadza znaczki, nie informując przy tym wędkarzy, że jest to koło chełmskie- bulwersuje się Gruszecki.

Nikt dokładnie nie wie, jaki cel ma to działanie, chodź wielu podejrzewa, że to rozgrywki wewnątrz chełmskiego PZW, które prowokuje były prezes okręgu, a obecnie wiceprezes Koła Zakład Karny -Andrzej Klaudel – namawia on włodawskich wędkarzy do opłacania składek w tym sklepie, nie mówiąc, że potem nie będą oni mogli startować w zawodach organizowanych przez nasze koło i na naszych zbiornikach a to jest nie fair. Oczywiście nic nie mamy do tego, by na terenie Włodawy zawiązało się drugie koło – wtedy takie działanie byłoby uczciwe. W tej jednak sytuacji wyraźnie widać, że Klaudel robi wszystko, by pozyskać jak najwięcej członków do swojego koła, nie zawsze uczciwymi metodami- uważa Gruszecki. We włodawskim ale też i chełmskim środowisku wędkarskim aż huczy od pogłosek, że Klaudel chce odzyskać fotel prezesa chełmskiego okręgu PZW. A większą szansę będzie miał na to, gdy zostanie delegatem. Łatwiej to osiągnąć , mając poparcie dużego koła, a to działające przy ZK w Chełmie ma ledwie stu członków.

Koło PZW Włodawa wystosowało do okręgu oficjalne pismo w tej sprawie, domagając się poszanowania zasad nie tylko prawnych, ale też i etycznych. Ryszard Kowalski, prezes Okręgu PZW Chełm, zdążył się już z tym dokumentem zapoznać i zapowiada zdecydowane działania – Na najbliższym zarządzie, który odbędzie się w połowie kwietnia podejmiemy uchwałę, w której określimy teren działania koła – mówi Kowalski- To powinno definitywnie zakończyć tą chorą sytuację- uważa prezes.

Tymczasem Jarosław Wróblewski, prezes koła ZK Chełm , w takiej „wyjazdowej” działalności nie widzi nic złego.- Decyzjia o sprzedaży znaczków we Włodawie podjęliśmy na zarządzie naszego koła. Mieliśmy sporo próśb od kolegów wędkarzy z Zakładu Karnego we Włodawie, by stworzyć im możliwość wniesienia opłat bez konieczności wyjazdu do Chełma. Wyszliśmy więc im oczekiwaniom naprzeciw a to, że nie wszystkim się to podoba, no cóż…- tłumaczy Wróblewski. Ale przyznaje, że jeżeli Zarząd Okręgu podejmie uchwałą zabraniającą takiej działalności , to do niej się dostosuje

(bm)

Nowy tydzień